niedziela, 29 kwietnia 2012

IMAGINE

Mam jakiś zastój w pisaniu 'Pamiętaj, przeznaczenia nie oszukasz', ale coś mnie wzięło na napisanie imagina. Sorki jeśli są jakieś błędy czy coś, ale już serio nie chce mi się tego sprawdzać. Dobra mam nadzieje, że poniższy tekst trochę złagodzi wasze rozgoryczenie na moją osobę<3
dedyk dla wszystkich moich wiernych czytelniczek! <3
Enjoy.
xoxo, Rysica



Siedziałaś właśnie na tarasowym leżaku, słuchałaś jednej z Twoich ulubionych ballad i podziwiałaś księżyc. Tej nocy był on wyjątkowy, była pełnia, która zawsze wywoływała u Ciebie uczucie, że magia istnieje. Było już późno wieczorem, zapewne 23, ale nie dokuczał Ci żaden chłód, powietrze było przepełnione ciepłem i słodką wonią wiosennych kwiatów. Można powiedzieć, że byłaś w transie, przeniosłaś się do ‘swojego świata’ i marzyłaś. Marzyłaś o swojej przyszłości, o karierze jaką chciałabyś zrobić, o podróżach, o prawdziwej miłości. Zastanawiałaś się, czy uda Ci się dokonać w życiu czegoś wielkiego, czy ktoś Cię pokocha, nad tym jak to wszystko się potoczy… zapewne trwałabyś w tych rozmysłach jeszcze przez długi czas, gdyby nie rozchodzący się na cały ogród głos Harrego Stylesa: ‘Baby you light up my world like nobody else ..’, to dźwięk Twojego dzwonka, ubóstwiałaś solówkę Hazzy w WMYB i słuchałaś jej na okrągło. Wyjęłaś telefon z kieszeni i spojrzałaś na wyświetlacz, dzwonił jakiś nieznajomy numer, z lekką niepewnością nacisnęłaś zieloną słuchawkę.
[Ty]- Halo?- powiedziałaś cichym głosem
Nieznajomy- Cześć, posłuchaj mam problem. Ellie, ona.. ona jest chora, bardzo poważnie, są małe szanse na przeżycie, dzisiaj mi o tym powiedziała. Nie wiem co mam robić, nie dam sobie bez niej rady, tyle lat się przyjaźnimy. Jak mam jej teraz pomóc? Co robić. Gemma proszę pomóż mi- słyszałaś zapłakany głos, brzmiał znajomo, ale wciąż nie miałaś pojęcia z kim rozmawiasz.
-Przepraszam, ale to chyba pomyłka, nie mam na imię Gemma- odpowiedziałaś zmartwiona. Kimkolwiek on by nie był przejęłaś się problemem tego człowieka.
-O Boże, przepraszam. Nie chciałem Ci przeszkodzić. Dobranoc i jeszcze raz przepraszam- powiedział mężczyzna, a Ciebie ukuło coś w klatce piersiowej, wiedziałaś, że nie możesz go tak zostawić.
-Nie! Czekaj! – krzyknęłaś do telefonu, ale było za późno, połączenie zostało zakończone.
Nie wiedziałaś co masz zrobić, chciałaś zapomnieć o tym zdarzeniu i wrócić do swojej poprzedniej czynności, ale nie potrafiłaś się skupić na żadnej innej czynności, w głowie wciąż rozbrzmiewał Ci głos chłopaka, głos przepełniony bólem i smutkiem. Korzystając z tego, że jego numer wyświetlił się, kiedy dzwonił, wysłałaś mu smsa: ‘ Chce Ci pomóc. Pamiętaj, niezależnie co złego w życiu by Ci się przydarzyło, jak wielkich porażek i strat byś doświadczył to po burzy zawsze wychodzi słońce. Nie liczy się ile razy upadniemy, ale to ile razy wstaniemy. Co masz teraz zrobić? Być przy swojej przyjaciółce, korzystać z każdej chwili i po prostu cieszyć się jej obecnością i każdego dnia wierzyć, że wyzdrowieje. A nawet jeśli odejdzie to tak naprawdę Cię nie opuści, będzie przy Tobie każdego dnia i będzie nad Tobą czuwać. Twój Zły Numer xxx’ . nacisnęłaś ‘wyślij’ i czekałaś na jakąkolwiek odpowiedź, która nigdy nie nadeszła. Co chwila zerkałaś na telefon z myślą, że może nie usłyszałaś dźwięku, niestety w skrzynce odbiorczej nie wciąż nie było żadnej nowej wiadomości. Wyczekując tak na smsa od tajemniczego nieznajomego usnęłaś. Rano poczułaś jak Twój tata przenosi Cię z tarasu do Twojego łóżka. Gdy obudziłaś się rano, pierwsze co zrobiłaś to spojrzałaś na ekran telefonu, ale wciąż nie było żadnej informacji o nowej wiadomości. Zawiedziona wstałaś z łóżka i rozpoczęłaś swój zwyczajny dzień, lecz przez cały czas byłaś jakby nieobecna, wciąż myślałaś o nim, o tym zapłakanym głosie.
Tak minęły trzy miesiące, żyłaś zupełnie normalnie, spotykałaś się ze znajomymi, chodziłaś na imprezy, obiadki z rodziną, śledziłaś życie One Direction  nic nie zmieniło się w Twoim dotychczasowym życiu, no może poza jednym faktem, wciąż w Twoim umyśle tkwił tamten chłopak, byłaś ciekawa jak potoczyło się jego życie, kim on był. Nie mogłaś przestać! Często miewałaś sny o smutnym, małym chłopczyku, który potrzebuje Twojej pomocy, ale słyszałaś tylko jego wołanie, nigdy nie mogłaś go odnaleźć i przytulić.
pewnego dnia, miałaś jeden z gorszych dni, pokłóciłaś się z rodzicami o to, że żyjesz w jakimś innym świecie i nie obchodzą Cię ‘domowe sprawy’, cokolwiek miałoby to znaczyć. Poza tym czułaś się delikatnie samotna, dookoła wszyscy chodzili szczęśliwie zakochani, również Twoje przyjaciółki, przez co odczuwałaś spory brak miłości i wszystkiego co z nią związane.
Szłaś powolnym krokiem w stronę parku w ręku trzymając swój notes, w którym zapisywałaś wszystkie złote myśli. Usiadłaś na jednej z tysiąca ławek i otworzyłaś notatnik, starałaś się coś napisać, ale niekoniecznie wiedziałaś co. W Twojej głowie kłębiło się tyle różnorakich myśli, że ciężko je było ubrać w słowa. Odchyliłaś głowę i odpłynęłaś słuchając tej samej ballady, co tego wieczora gdy zadzwonił ten nieznajomy. Pewnie byś zasnęła, lecz ktoś się do Ciebie dosiadł, spojrzałaś na mężczyznę, a raczej nastolatka, wyglądał znajomo, po sekundzie skojarzyłaś kim jest dany człowiek. Był to Twój idol, Twój bóg seksu, Harry Edward Styles. Miałaś ochotę wydrzeć się z radości, ale zauważyłaś, że piosenkarz nie jest w najlepszym stanie, więc opanowałaś się, wyjęłaś słuchawki z uszu i jak zwyczajnie zapytałaś
T- wszystko okej?
H- niekoniecznie, ale dziękuje że pytasz- odpowiedział głośno wypuszczając powietrze
T- może mogę Ci jakoś pomóc? – zapytałaś z troską
H- nie wiem czy się da. Wracam właśnie z pogrzebu przyjaciółki- powiedział spuszczając głowę w dół. A Ty od razu skojarzyłaś sobie jego historię z historią nieznajomego.
T- och, moje kondolencje. Musi Ci być bardzo ciężko- nie wiedziałaś co masz mówić, cała ta sytuacja Cie przerastała
H- owszem jest, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że nie liczy się to ile razy upadniemy…
T- ale to ile razy wstaniemy- dokończyłaś z niego będąc w pełni szczęścia, wiedziałaś że właśnie odnalazłaś tajemniczego chłopaka, to musiał być on za wiele faktów się zgadzało.
H-  o skąd wiedziałaś – zapytał zaciekawiony i spojrzał na Ciebie, a wtedy oczy jakby mu rozbłysły
T- bo ja to napisałam. ‘Twój Zły Numer xxx’ – powiedziałaś i uśmiechnęłaś się, mimo że wiedziałaś iż nie wypada, lecz ku Twojemu zdziwieniu Hazzah odwzajemnił Twój uśmiech i niepodziewanie Cię pocałował. Gdy oderwaliście się od siebie spojrzałaś na niego pytająco, delikatnie speszona
H- Przepraszam, ale musiałem to zrobić. Zawsze kiedy było mi ciężko czytałem tą  wiadomość i wtedy było mi lepiej. Wybacz, że nie odpisałem, ale nie potrafiłem, nie wiedziałem co mam napisać. Głupie ‘dziękuje’ było nie odpowiednie. Przepra…- nie dałaś mu dokończyć tłumaczeń, bo pocałowałaś go namiętnie. Byłaś tak szczęśliwa, że w końcu znalazłaś tego małego,  smutnego chłopca i pomogłaś mu.

3 komentarze:

  1. awww, to jest takie słodkie że aż nie mogę się na Ciebie nie gniewać, że nie dodałaś rozdziałuu <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Oł... Nie mam słów alby to opisać. To wspaniałe coś. To fantastyczne coś. Uwielbiam to coś. <3

    OdpowiedzUsuń