(oczami Harrego)
nie rozumiałem już zupełnie nic. Żadnej reakcji, ani jednego grymasu niezadowolenia na twarzy, no po prostu nic, jakbym nic nie zrobił. Skończyła grać i zeszła ze sceny, tak zwyczajnie. Chciałem to wytłumaczyć, więc podszedłem pod jej dorożkę, co było naprawdę trudne, bo otaczał mnie tłum fanek. Czekałem na nią przypatrując się szczęśliwej Paulinie, cała promieniała, siedziała właśnie przytulona do swojej mamy i rozmawiały o przyszłości.
-I zamieszkacie razem?- pytała P Gosia
-Nie wiem
mamo, ale pewnie tak, albo zamieszkamy u Gabi, w końcu ona zostaje sama i ma
cały wielki dom, w sumie my też, ale nie chce Ci przeszkadzać- mówiła z poważną
miną moja przyjaciółka
-A co na to Gabrysia?- zapytała delikatnie oburzona
-Sądzę, że nie będzie miała nic przeciwko, my nie mamy- odezwała się mama Gabrieli.
Gabrieli, której wciąż tu nie było, może miała problemy z dotarciem, ale nawet nie widziałem żadnego rozdzierającego tłumu, gdzie ona jest?! Zeskoczyłem ze schodka i zacząłem się przeciskać i szukać mojej ukochanej. Nie obchodził mnie fakt, że powinienem był rozdawać autografy. Fanki na pewno mi wybaczą. Zacząłem poszukiwania, przemierzałem ulice, uliczki, dróżki, byłem chyba wszędzie. Nigdzie jej nie było. Szedłem już zrezygnowany, kiedy ją ujrzałem, opartą o balustradę, rozmyślającą.
-Gabi! – zawołałem
-No hej- ledwo usłyszałem, jej głos był taki cichy, o nie, czyli cierpiała. Harry debilu, zaraz! Tak miało być, miała cierpieć. Nie, zamknij się.
-Ja prze..- chciałem ją przeprosić, to co zrobiłem było głupie i dziecinne, po co ja w ogóle chciałem złamać jej serce, rany to było takie żałosne, dlaczego uświadomiłem to sobie dopiero po fakcie dokonanym, jestem skończonym debilem.
-A co na to Gabrysia?- zapytała delikatnie oburzona
-Sądzę, że nie będzie miała nic przeciwko, my nie mamy- odezwała się mama Gabrieli.
Gabrieli, której wciąż tu nie było, może miała problemy z dotarciem, ale nawet nie widziałem żadnego rozdzierającego tłumu, gdzie ona jest?! Zeskoczyłem ze schodka i zacząłem się przeciskać i szukać mojej ukochanej. Nie obchodził mnie fakt, że powinienem był rozdawać autografy. Fanki na pewno mi wybaczą. Zacząłem poszukiwania, przemierzałem ulice, uliczki, dróżki, byłem chyba wszędzie. Nigdzie jej nie było. Szedłem już zrezygnowany, kiedy ją ujrzałem, opartą o balustradę, rozmyślającą.
-Gabi! – zawołałem
-No hej- ledwo usłyszałem, jej głos był taki cichy, o nie, czyli cierpiała. Harry debilu, zaraz! Tak miało być, miała cierpieć. Nie, zamknij się.
-Ja prze..- chciałem ją przeprosić, to co zrobiłem było głupie i dziecinne, po co ja w ogóle chciałem złamać jej serce, rany to było takie żałosne, dlaczego uświadomiłem to sobie dopiero po fakcie dokonanym, jestem skończonym debilem.
-Nie
przepraszaj, chciałeś to zrobić, rozumiem. Powiedz mi tylko, to dlatego jednak
wróciłeś ? dlatego powiedziałeś, że mnie kochasz? Żeby później zranić? –
powiedziała spokojnie. Tak bardzo chciałem, żeby nie miała racji, żeby się
zupełnie myliła, ale niestety tak nie było.
-ech, tak- spuściłem głowe, nie chciałem widzieć jej twarzy, nie chciałem zobaczyć jaki ból przez nią przechodzi i nie chciałem też, żeby Gabi zobaczyła jaki ból przechodzi przez moją twarz.
-rozumiem. Nie jestem na Ciebie zła, należało mi się, chociaż nie pochwalam tego co zrobiłeś- usłyszałem to słowa i moje serce urosło, ta dziewczyna naprawdę jest taka niesamowita czy tylko mi się wydaje? Czy może kiedyś wspominałem , że jest idealna ? nie chciało mi się wierzyć w to co słysze.
-naprawdę?-
co za głupie pytanie…-ech, tak- spuściłem głowe, nie chciałem widzieć jej twarzy, nie chciałem zobaczyć jaki ból przez nią przechodzi i nie chciałem też, żeby Gabi zobaczyła jaki ból przechodzi przez moją twarz.
-rozumiem. Nie jestem na Ciebie zła, należało mi się, chociaż nie pochwalam tego co zrobiłeś- usłyszałem to słowa i moje serce urosło, ta dziewczyna naprawdę jest taka niesamowita czy tylko mi się wydaje? Czy może kiedyś wspominałem , że jest idealna ? nie chciało mi się wierzyć w to co słysze.
-Tak, naprawdę- czyli się nie przesłyszałem. Boże, chyba zlecę wybudowanie jej świątyni, taka kobieta jak ona zasługuje na oddawanie czci. Nie mogłem się powstrzymać i rzuciłem się jej na szyje, już chciałem pocałować, kiedy oddaliła swoją twarz. Co jest?!
- Harry, nie dałeś mi skończyć. Może zrobie to po raz kolejny, może znowu złamie Twoje serce i błagam wybacz mi, ale przyznaj, nasze uczucie się wypaliło, znaczy kocham Cię, naprawdę kocham- na jej policzkach pojawiły się zły- ale dobrze wiesz, że to nie ma sensu, nie potrafimy być ze sobą, cały czas coś nie wychodzi, ja już nie chce tak żyć. Tylko się męczymy. Lecz nie wyobrażam sobie życie bez Ciebie, więc proszę zostańmy przyjaciółmi- mówiła patrząc mi prosto w oczy, a ja , a ja stałem jak ten debil i próbowałem przeanalizować słowa, które właśnie usłyszałem, bez skutku. Nie docierało do mnie to co powiedziała. Przyjaciele ? no dobra, jeśli jej definicja przyjaźni polega na całowaniu się, przytulaniu, komplementowaniu, spędzaniu ze sobą non stop czasu, zostawanie na noc i no ten tegest, to nie ma problemu możemy zostać przyjaciółmi. Zaraz, to chyba nie tak. Harry, ogar. Ważne pytanie. Możesz się z nią przyjaźnić ? Tak, możesz. Mogę? Tak, możesz!
Ona ma racje, to wszystko nie dzieje się tak jak powinno, nasz związek to wzloty i upadki, ze znaczną przewagą upadków. Czy warto o to wszystko walczyć ? oczywiście, że warto, ale może trzeba czasu? Trzeba dojrzeć, przyjaźń chyba będzie najlepszym rozwiązaniem, wciąż będę miał z nią kontakt… dobra przyjaźń, ale co jeśli, no nie, czemu to wszystko musi być takie trudne.
Pewnie stałbym tak jeszcze jakieś 2 godziny, gdyby nie Gabi, która przypomniała o swojej obecności.
– Harry, proszę powiedz coś- pomachała mi ręką przed oczami
-Przyjaźń, łoł, zaskoczyłaś mnie- mówiłem ze spokojem, mimo że w środku wszystko się we mnie trzęsło- no okej, masz racje, tak będzie lepiej- wciąż zupełny chill, ostatnio moje umiejętności aktorskie mnie zadziwiają.
-To świetnie- powiedziała ze sztucznym uśmiechem, tak łatwo było mi go rozpoznać- ee, to co się robi w takich sytuacjach- mówiła zestresowana- przybij piątke ? – wystawiła rękę, a ja zwyczajnie przybiłem jej piątke, dziwnie się czułem- to może wracajmy do reszty, zapewne się martwią- pociągnęła mnie za rękę, a ja nie stawiając żadnych oporów, szedłem zamyślony.
zastanawiałem się jak to wszystko będzie teraz wyglądać. Oj ciekawie będzie, ciekawie.
Gabi miała racje, kiedy dołączyliśmy do grupy, dostaliśmy ‘opieprz’ za to, że zniknęliśmy bez słowa. Wytłumaczyliśmy wszystkim, że zwyczajnie chcieliśmy porozmawiać i nawet przekazaliśmy im tą smutną, przepraszam, cudowną nowinę, że zostaliśmy przyjaciółmi. Zgadnij jaka była ich reakcja? Nie, nie wiwatowali. Wręcz odwrotnie, moja mama zaczęła płakać, co było dla mnie zupełnie nie zrozumiałym zachowaniem, ale nie chciałem jej przeszkadzać w jej nostalgiach, Lou po prostu stał jakby nie obecny, Zayn, Liam, Paula byli w ciężkim szoku i chcieli nas zabić, tak zabić. A Niall, hm, on się chyba ucieszył. Rodzice mojej nowej przyjaciółki, wzięli ją na tak zwany bok i prowadzili ważną dyskusję, non stop zerkając na mnie, nie nie krępujcie się, mnie nie ma.
Po wszelkich wzdychaniach, krzykach, negatywnych reakcjach wróciliśmy do domu i każdy zajął się swoimi sprawami. Ja postanowiłem popływać, więc najzwyczajniej w świecie przebrałem się w spodenki i wskoczyłem do basenu. Po chwili dołączył do mnie Louis.
-Cześć- powiedział obojętnie
-No siema- przywitałem go w taki samym tonie.
-Słuchaj, wiesz jakoś się dziwnie czuje, nie mogę przyjąć do wiadomości, że wy dwoje nie jesteście już razem- mówił zamyślony
-Bywa, ale czemu Ty miałbyś się źle czuć? – dlaczego akurat on, czyżby on też miał epizody z moją BYŁĄ dziewczyną, nie, Harry przestań.
-No bo ostatnio, byłem okropny w stosunku do Gabi- powiedział troche zmartwiony- bo wiesz, ja widziałem tą jej scene z Niallem i zagroziłem jej, że jeśli ci nie powie to źle skończy, teraz mi głupio- był już poważnie smutny
-Spoko stary, jestem pewien, że nie ma Ci tego za złe, pogadaj z nią- informacje, że widział zdradę puściłem mimo uszu, po prostu nie chciałem już tego rozgrzebywać. – a teraz wybacz, chce popływać i zapomnieć o wszystkim- nie czekałem na jego odpowiedź tylko zacząłem pływać, po zrobieniu jakiś 30 basenów wyszedłem z wody i chyba źle stanąłem bo poczułem, że upadam… później krótka przerwa i obudziłem się w pokoju, a nade mną widniała głowa mojej ukochanej, tfu, przyjaciółki….
-haha, jaka z Ciebie sierota- wyśmiała mnie
BRAWO, UDAŁO SIĘ WAM! upragniony kolejny rozdział.
tak dobrze wam idzie z dodawaniem tych komentarzy, że teraz podbijam stawkę do 10 KOMENTARZY! wierze, że się wam uda <3 czytajcie i drżyjcie przed złem jakie rozgrywa sie w tym opowiadaniu.
xoxo, Rysica.
aaaaaaaaa dziewczyno oni nie mogą być przyjaciółmi! fuckfuckfuck. no dobra, wybaczam ci, żart. świetne opowiadanie, szybko kolejnyyyyy! <3
OdpowiedzUsuńhaha, spokojnie, to jeszcze nie jest koniec tej miłości.
OdpowiedzUsuńto szybko dodawajcie komentarze, to wtedy szybko będzie kolejny <3
oo , zrób tak , że Harremu coś się stanie i pojedzie do szpitala i Gabi będzie załamana bo go naprawdę kochaa i później wrócą do siebiee i będzie szczęśliwie , szczęśliwie haha :DDD
Usuńcoś bardziej zaskakującego! <3
UsuńNIEEE ! nie przyjecielee ! PARAAA <3
OdpowiedzUsuńalee i tak świetny rozdział ! szybkoo next ! <3
domyślam się, że nie koniec, ale cholernie boli jak są te chwile kiedy są od siebie oddaleni. no dobrze dobrze, pozwolę działać mistrzyni. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :D
UsuńCiekawie ponownie się robi. Ja chcę już kolejny rozdział. Zapraszam: http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhaha, to ze szpitalem byłoby za proste ;p jak na razie są 3 komentarze, bo po licze osoby :D więc dawać dalej, a będzie następny <3
OdpowiedzUsuńboski rozdział ;p dawać komentarze jak chcemy następny ^^ takie opowiadanie na nie zasługuje :D
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo <3
Usuńdawać kolejny!
OdpowiedzUsuń5 komentarzy i daje kolejny <3
Usuńdobra Gabi wiesz, ze wszyscy jesteśmy ciekawi, więc dodaj kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńTWOJA NAJLEPSIEJSZA FANKA <3
Donia, kocham Cię, ale nie, jestem konsekwentna :D 4 komentarze i jazda :D huehue terroryzuje Was ♥
OdpowiedzUsuń