Przekonałyście mnie tymi motywującymi i wspaniałymi komentarzami, dodaje kolejny rozdział. KOCHAM WAS I DZIĘKUJE <stały tekst musi być> Enjoy
xoxo, Rysica
(oczami Harrego)
siedziałem plecami dotykając oparcia łóżka i obserwowałem poczynania mojej
ukochanej. Była taka przejęta, tak bardzo się o mnie troszczyła. A może o swoją
przyjaciółkę? Ale zaraz, gdyby troszczyła się tylko o nią moje zdjęcia już
dawno krążyłyby po Internecie, czyli mną też się przejmowała. To takie
zadziwiające ile potrafi się zrobić dla drugiej osoby, kiedy się ją kocha. Czy
zrobiłbym coś takiego dla niej? Nigdy nie zastanawiałem się nad tym całym
poświęceniem, chyba rodziło się samo. O czym ja w ogóle rozmyślałem, oczywiście
że zrobiłbym dla niej wszystko. Była moim oczkiem w głowie, gdyby stało się coś
jej to tak jakby stało się coś mi.
Patrzyłem na nią, ciągle patrzyłem i dziękowałem życiu, że dostałem kogoś tak
pięknego, cudownego, niesamowitego… mógłbym tak wymieniać bez końca. Kiedy
skończyła rozmawiać przyciągnąłem ją do siebie i nie chciałem puścić, wciąż
czułem niedosyt w jej bliskości, nawet seks to dla mnie za mało.
Moja ukochana miała świetny humor co stwierdziłem po tym, że skakała po łóżku i
śpiewała moje imię, nie mogłem się opanować ze śmiechu, ten widok był
powalający, naga bogini okryta kołdrą, która za każdym podskokiem zsuwa się
coraz niżej odrywając jej kobiece krągłości , śpiewa specjalnie fałszując i
zachowuje się jak wierna fanka słuchająca utworu swojego idola. Ten obraz był
taki odmienny, oczywiście wiedziałem, że moja ukochana jest pokręcona i lubi
się bawić, ale zawsze była dla mnie ostoją dojrzałości (no na niektóre fakty
trzeba przymknąć oko), wyrafinowania i elegancji , takie zachowania były czymś
poza jej obiegiem, a jednak wyglądała przy tym perfekcyjnie. Miałem nawet
obawy, że coś brała…
-Dobrze się czujesz? Co Ty dzisiaj brałaś ?- zapytałem chaotycznie się śmiejąc
--Niiiiic, po prostu jestem szczę…Ojej- nie usłyszałem nic więcej z niej ust,
tylko usłyszałem cichy huk. Gwałtownie wstałem z przerażoną miną.
-GABI! Co się stało- upadłem na kolana przy leżącej na ziemi dziewczynie- Obudź
się- zacząłem nią trząść
-Coo- chrypnęła cicho
-Gabi- objąłem ją w pasie i podniosłem- kochanie, co się dzieje- byłem
zrozpaczony, nie wiedziałem co się dzieje z moją ukochaną, a co jeśli to coś
poważnego- jedziemy do lekarza- oznajmiłem i położyłem ją na łóżku, aby móc
ubrać ją i siebie
-Nie Harry- mówiła wciąż tym słabym głosem- wszystko jest dobrze, byłam na
badaniach, nic mi nie jest- ledwo ją słyszałem mówiła tak cicho- po prostu
jestem trochę zmęczona- uspokajała mnie
-Ale Gabi omdlewanie nie jest normalne , muszą Cię zbadać- wciąż chciałem
przeciągnąć ją na swoją strone, cholerni się o nią martwiłem, widząc ją taką
bezwładną, słabą cierpiałem
-Haroldzie, wszystko jest dobrze- złapała mnie za rękę – Po prostu ostatnio
mało sypiałam i niewiele jadłam- uśmiechnęła się blado
-No czy Ciebie powaliło? – uniosłem się, może nie było to właściwe zachowanie,
ale zdenerwowałem się . Jak ta dziewczyna może tak traktować samą siebie i o
siebie nie dbać. – Przecież jeszcze niedawno byłaś chora! Chcesz, żeby to
wróciło?! Chcesz znowu mieć chemioterapie?! Musisz o siebie dbać- zrobiłem jej
wykład. Przejmowałem się nią niesamowicie.
-Dobrze Harry, spokojnie, będę o siebie dbać- powiedziała na odwal się
-O nie moja panno, ja o Ciebie zadbam- postanowiłem. Wiedziałem, że sama nie
poprawiłaby swoich nawyków, więc musiałem przejąć sprawy w swoje ręce i zadbać
o moją królową, tak jak ona zadbała pare minut temu o mnie.
Ubrałem się i zszedłem na dół, szybko zrobiłem jej herbatę malinową i zaniosłem
na góre, podziękowała mi promiennym uśmiechem, który tak kochałem. Następnym
etapem był posiłek, porządne śniadanie. Zrobiłem tosty cynamonowe, jajecznice,
kanapki z Nutellą i zaniosłem wszystko na górę. Postawiłem mały stoliczek na
nogach Gabi i wydałem polecenie:
-JEDZ- wskazałem palcem na jedzenie
-CO?! Ja przez tydzień tego nie zjem- zwątpiła moja dziewczyna , a ja tylko
wzruszyłem ramionami i stałem twardo dopóki nie zaczęła jeść. Wzięła gryza
Tosta i ironicznie się do mnie uśmiechnęła, w odpowiedzi wystawiłem język.
Chciałem się obok niej położyć, ale usłyszałem jakieś szmary na dole, więc
szybko zbiegłem.
-A co wy Ty robicie? – zobaczyłem wszystkich swoich przyjaciół i ich rodziny
-E mieszkamy? – odpowiedział Loui , a ja wystawiłem mu język. Rany co ja mam z
tym wystawianiem języka ?
-No, ale powinniście wrócić dopiero jutro- mówiłem i zastanawiałem się co
skłoniło ich wszystkich do powrotu.
-Tęskniliśmy za wami- powiedział Liam i się uśmiechnął. Taa coś nie chciało mi
się w to wierzyć.
-A tak naprawdę? – wypytywałem. Bałem się, że coś się stało i nie zapomniałem o
fakcie, że na górze leży Gabi całkiem naga. Dobrze, że nie było wśród
zgromadzonych jej rodziców.
-Państwo Lustyk postanowili wracać wcześniej, martwili się o Gabriele czy coś
tam, a poza tym chcą już się przygotować do wyprowadzki. Nam się już troche
nudziło, więc postanowiliśmy wrócić- wytłumaczył mi Zayn- dobra idę na górę-
powiadomił nas
-Ok.- odpowiedzieliśmy chórem, a ciemny wszedł po schodach, po chwili wszyscy
usłyszeliśmy kobiecy pisk. O fuck, przypomniało mi się, że drzwi od mojej
sypialni były otwarte, szybko wbiegłem na górę i zobaczyłem słup soli o imieniu
Zayn, a gdy zajrzałem do pokoju zobaczyłem drugi słup soli o imieniu Gabi.
-Harry? Gabi? – pytał przyjaciel drapiąc się po głowie- E , widze nagie piersi-
mówił głośno przełykając śline.
Zobaczyłem w jakim stanie jest moja dziewczyna i się przeraziłem, kołdra
odpadła , a ona była w takim szoku, że nie była wstanie nawet ruszyc ręką.
Szybko interweniowałem i zakryłem moją ukochaną oraz zamknąłem drzwi Zaynowi
przed twarzą.
-Uff, sytuacja opanowana- odetchnąłem z ulgą
-Opanowana? Ty to nazywasz opanowaną sytuacją?! Zayn przez jakieś 5 minut gapił
się na moje cycki- irytowała się, a ja miałem ochotę się zaśmiać, lecz
wiedziałem że to nie właściwe- Boże, a co jeśli on teraz będzie sobie o mnie
fantazjował?! – obawiała się Gabi, a ja nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać
jak opętany- No i z czego się śmiejesz debilu?! – wkurzyła się i spojrzała na
mnie gniewnie
- Z Ciebie- nie przestawałem się śmiać, a w odpowiedzi na mój śmiech dostałem
poduszką raz, potem drugi, trzeci i tak dalej, okładała mnie non stop poduszką
dopóki nie zamknąłem ust- No już dobrze kocie, już się nie denerwuj- drażniłem
się z nią i dałem soczystego buziaka
wtedy do pokoju weszła cała reszta zespołu, nawet Zayn, który wciąż był
skrępowany. Zaczęli śpiewać nam ‘Miłość rośnie wokół nas’ z Króla Lwa, a
następnie ogłosili, że wieczorem robimy domówkę. Kiedy wyszli spojrzałem na
Gabriele.
-Przyjdziesz, prawda? – zapytałem patrząc jej głęboko w oczy
-Tak, ale najpierw musze wrócić do domu, przespać się, poczuczyć i jechać do
studia, aby nagrać kolejny kawałek z Edem. AAA umrę- złapała się za głowe
-Kochanie, może musisz z czegoś zrezygnować, np. z współpracy z Edem…-
zaproponowałem licząc, że przyzna mi racje. Szczerze mówiąc, byłem o to
zazdrosny. Sheeran to mój dobry kumpel, ale jeśli chodzi o dzielenie się
dziewczyną nie ma opcji. Spędzałby z nią więcej czasu niż ja, o nie.
-Nawet sobie nie żartuj. Dam radę – pocałowała mnie w policzek i zwlekła z
łóżka. Zaczęła się ubierać, miałem ostatnie chwile na podziwianie jej nagiego,
idealnego, jak dla mnie, ciała. Zauważyła, że bacznie się przypatruje, więc
słodko się uśmiechnęła i rzuciła we mnie poduszką. Odzyskała już siły, cieszyło
mnie, moje śniadanie czyni cuda. Kiedy była już gotowa do wyjścia, pożegnała
się ze mną i wręcz wybiegła z pokoju. Ech, biedna, tyle spraw na głowie
No imamy kolejny! O mamo zadziwiasz mnie coraz bardziej! Jacy oni są słodcy, naprawdę kocham tą historię. Ach, ile dziewczyn marzy o takim chłopaku, huehue. :D No dobra, bez przeciągania, KOCHAM CIĘ I TEGO BLOGA I DAWAJ KOLEJNY.<3
OdpowiedzUsuńNo i jest. Tak szybko dodajesz że nie muszę czytać poprzedniego żebym sobie przypomniała co się działo. WOw. DLa mnie to super. Podziwiam cię dziewczyno i ony Zayn się w niej nie zakochal. Uffff.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3333333 I zapraszam do mnie ---> another-world-onedirection.blogspot.com
Jak zawsze świetny rozdział. Świetna reakcja Zayna na Gabi. (http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/)
OdpowiedzUsuńTak,tak ,tak !!! Swietny rodzial;) Jak oni musza sie kochac... cudowna historia! Dziekuje, ze tak szybko wstawiasz nowe rodzialy ;*
OdpowiedzUsuńJestes Wspaniala ;*
o gasz ! ale mega rozdział, dopiero dzisiaj nadrabiam, bo wczoraj byłam maskymalnie zmęczona. :(
OdpowiedzUsuń@diisable.
haha, słodko. :D czekam na kolejnyyyy! :D
OdpowiedzUsuńW niecałe 2 dni przeczytał całego twoje bloga 55 rozdziałów. Naprawdę świetny blog ! historia Gabi i Harrego GENIALNA ! <3 Czekam szybko na następny rozdział naprawdę <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń