Obudziłem się. Ból jaki rozprzestrzeniał się w mojej głowie był nie do opisania, myślałem, że już nie żyje, naprawdę, czułem się jakbym był trupem, a moje wrażenie wzmacniał fakt, że widziałem światło. Czyżby to już był koniec? Trafiłem do przysłowiowego raju? I wtedy ujrzałem ją, patrzyła się na mnie i uśmiechała. To musiał być raj! Moja ukochana patrzy się na mnie i uśmiecha, siedzi spokojna i czeka, czeka na mnie ! odwzajemniłem uśmiech i raj jakby nagle przestał istnieć. Na twarzy mojej byłej dziewczynie pojawił się grymas złości i energicznie wstała.
-Co Ty tu robisz?- krzyknęła na mnie
-E, to mój pokój , to chyba raczej co Ty tu robisz?- mój kac pozwalał mi niesamowicieeee szyyybko przetwarzać dane i składać zdanie (baaardzo szybko) , zastanawiało mnie jak dostała się do mojego domu, ale potem przypomniał mi się fakt, że wie gdzie chowam zapasowy klucz.
-Nie! Znaczy tak – jej wypowiedzi były równie inteligentne co moje- powinieneś być w Hiszpanii , wtedy nie byłoby żadnego problemu- chodziła i wymachiwała rękoma
-Jaki problem? – w ogóle nie rozumiałem co do mnie mówi, przecież wszystko było pięknie, kolorowo, miała spełniać swoje marzenia z tego co pamiętam, a teraz nagle jest jakiś problem, nie rozumiem?
-Ten- rzuciła we mnie jakimś przedmiotem, przeleciał obok mnie, nie byłem w stanie tego złapać, mój mózg i ciało nie było za bardzo zgrane. Wstałem z łóżka i podniosłem, jak się okazało po bliższym obejrzeniu, kopertę
-Koperta jest problemem? – powiedziałem zdziwiony, naprawdę nic nie rozumiałem
-Boże, naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz?- zapytała ze zwątpieniem, w sumie się jej nie dziwie, przeanalizowałem to co powiedziałem i załamałem się własnym stanem.
domyśliłem się, że chodzi o zawartość, wyjąłem wszystko co było w środku, a mianowicie zdjęcia, zacząłem oglądać i momentalnie wytrzeźwiałem.
-Co to jest?- wykrzyczałem przerażony
-Ty- powiedziała obojętnie- podczas zabawy z Danielle, podczas wciągania kokainy- wyliczała beztrosko
-Skąd Ty to masz? O co tu chodzi? Nie robiłem tego, nie pamiętam nic!- zacząłem się tłumaczyć, w mojej głowie była totalna pusta, nie przypominam sobie, żebym robił takie rzeczy, to niemożliwe.
-Panna Danielle dzisiaj mi je podarowała z groźbą, że jeśli nie spełnie jej żądań to zdjęcia pojawią się w sieci- sztucznie się uśmiechnęła- świetnie nie sądzisz?- zadała pytanie retoryczne
-Jakie żądania?
-Musze zniszczyć związek Liama i Pauliny- uśmiechnęła się jeszcze sztuczniej
-I co teraz zrobisz? – zapytałem niepewnie. Czułem się okropnie, gdyby nie ja w ogóle nie byłoby takiej sytuacji.
-Mam pewien pomysł, ale kosztuje mnie on dużo wysiłku. Nie mogłeś zostać w tej głupiej Hiszpanii, co się tu przywiało? – uniosła głos, była mocno zdenerwowana, widziałem to niej, jest stan mi się udzielił i mimo że nie powinienem krzyczeć to zacząłem
-Ty mnie tu przywiałaś! – krzyknąłem- chciałem Ci powiedzieć, że to wszystko jest głupotą, to co robimy, ale potem zobaczyłem Cię w wytwórni z Edem i usłyszałem jak mówisz, że wyjeżdżasz z nim w trasę, wtedy postanowiłem się usunąć i dać Ci spełniać marzenia- czułem że oczy mi się pocą , nie rozumiałem dlaczego mam ochotę się rozpłakać, ale wiedziałem że zaraz to nastąpi. Czy aż tak bolała mnie ta cała sprawa?
skończyłem swoje wywody i spojrzałem na Gabi, którą zamurowało, stała nie ruchomo i wpatrywała się we mnie
-A tak poza tym, to nikt nie każde Ci się mną przejmować, niech te zdjęcia trafią do sieci, najwyżej będę miał problemy, co Cię to obchodzi? – co mnie napadło że to powiedziałem? Przed chwilą prawie wyznałem jej, że ją kocham wciąż, a teraz takie złośliwości. Ale leżało mi to na sercu, musiałem to powiedzieć.
-Bo jestem Twoją przyjaciółką- szybko odrzuciła, miała racje, przecież przyjaciele dbają o siebie nawzajem
- Nie chce żebyś była moją przyjaciółką- w końcu udało mi się to wykrzyczeć, to co siedziało we mnie od samego początku po zerwaniu
-Też nie chce być Twoją przyjaciółką- jej odpowiedź mnie totalnie zaskoczyła, aż przystanąłem i złapałem kilka głębszych oddechów
-Nie chcesz? – zapytałem z nie dowierzaniem- Więc kim chcesz być? – musiałem to usłyszeć z jej ust
-chce być osobą kochaną przez Ciebie- powiedziała nieśmiało co nadało jej uroku, uwielbiałem jak była taka niewinna
-Kocham Cię!- wykrzyczałem to co chciałem już krzyknąć dawno, szybkim krokiem podszedłem do Gabi i ująłem jej twarz w dłonie- czy będziesz moją dziewczyną? Po raz kolejny- zapytałem z uśmiechem na ustach, ta scena tak mnie cieszyła, była taka wyjątkowa
Gabriela nic nie odpowiedziała tylko pokiwała twierdząco głową, uśmiechnęła i podarowała mi pocałunek, jeden z najbardziej namiętnych. Pocałunek przekształcił się w coś więcej, już w jednej sekundzie, leżeliśmy na łóżku błądząc naszymi dłońmi po ciałach. Tak bardzo brakowało mi jej zapachu, ciepła, smaku, tak bardzo za nią tęskniłem. Zacząłem ją rozbierać, nie mogłem nie ulec pokusie, za bardzo jej pragnąłem, jej bliskości. Nie protestowała, najwyraźniej jej uczucia były takie same jak moje, też mnie potrzebowała. Rozbierałem ją powoli, a ona mnie, w końcu wylądowaliśmy nago i stało się, byłem w niej, byłem najbliżej niej jak tylko można. Tak bardzo tęskniłem za seksem z nią, była taka świetna. Po wszystkim, leżeliśmy w siebie wtuleni.
-Czyli znowu jesteśmy razem?- zapytała uśmiechnięta
-Dokładnie tak- potwierdziłem jej słowa i dałem buziaka w czoło.
-Teraz tylko musimy się zająć sprawą z Dan- delikatnie posmutniała
-Masz jakiś plan? – w mojej głowie nie było nic kreatywnego, w kółko biegała tylko Gabi Gabi Gabi Gabi i jeszcze raz Gabi!
-Owszem- wrednie się uśmiechała i kiwała głową. W jej umyśle musiało kreować się coś szatańskiego, ale nie obchodziło mnie to teraz za bardzo. Skupiałem się na fakcie, że ja i Gabriela znowu możemy cieszyć się sobą nawzajem. Co prawda, powinniśmy wyjaśnić sobie niektóre sprawy, ale to później, nie chciałem przerywać tej pięknej i namiętnej chwili.
Oto i kolejny rozdział. sądzę, że jesteście szczęśliwe jak potoczyły się losy Gabi i Harrego :)
a wiecie co? kocham was! dziękuję, że mnie czytacie! jeszcze trochę i będę miała 10 tys wyświetleń, szlaństwo. tylko fajnie by było, jakby było jeszcze więcej komentarzy..uszczęśliwicie mnie? bo tak właśnie działają na mnie wasze komentarze, ciesze ryjka :D
wchodźcie, czytajcie i komentujcie !!!
xoxo, Rysica
jeeej HAZZA & GABI <33
OdpowiedzUsuńnareszcie ! świetny blog ! :)
Harry nareszcie z Gabi :) fajniee ,:)
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny (:
ciekawie się zapowiada . ; )
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga, w godzine przeczytalam wszystkie rozdziały :o xx
OdpowiedzUsuń@diisable.
Zajebiscie!!!! Czekałam na ten moment i oto nastal ;)) Codziennie sprawdzam czy dodalas nowy rodzial!
OdpowiedzUsuńKeep typing bo idzie Ci swietnie ;)
No w końcu... Tak Harry&Gabi forever .!!!
OdpowiedzUsuńI dodaj jak najszybciej kolejny rozdział. Czekam i zapraszam do mnie--->another-world-onedirection.blogspot.com
boze, eh, Lustrzyk szokujesz, jak szybko zmieniają się ich stosunki. Dodaj szybko następny.
OdpowiedzUsuńTrolololo, i moze przy nastepnej okazji jakos...dokladniej opiszesz TO. taak wiem troche zboczone, ale zrozum, taki wiek XD
no fucking way! nie będę dokładniej opisywać seksu, bo wiem, że czytają to młodsze osoby, poza tym kłóci się to z moją moralnością i postacią zakonnicy :D
Usuń+ Lustrzyk ? no chyba kurde nie, nie zgadzam się na to , wystarczy, że jest już Gabi Lustro
łał... cudownie! Pisz dalej i dalej i jeszcze więcej! Kocham twoje opowieści! <3
OdpowiedzUsuńSuper że wrócili do siebie. Ciekawe jaki plan wymyśliła Gabi. (http://i-should-have-kissed-you-1d.blogspot.com/)
OdpowiedzUsuńOOOOOOOOOO jak słodko, W KOŃCU są razem. Na co czekasz dziewczyno? Dodawaj kolejny! Jakiż to ma plan nasza Gabi? :> SZYBKO!
OdpowiedzUsuń