niedziela, 19 lutego 2012

Rozdział 21

(oczami Harrego)
zabawa była przednia, po jakiś dwóch godzinach pobytu byłem pijany, lewdo trzymałem się na nogach, a moja ukochana non stop wyciągała mnie na parkiet. Jak ona to robiła? Piła tyle co my wszyscy, a może więcej i nadal nie była pijana! Lou już dawno zasnął na kanapie, a ona zachowywała się jakby wypiła jednego drinka, wtedy coś mi się przypomniało, przecież moja piękność jest z Polski, oprócz cudownych kobiet, słyną jeszcze z nadmiernego picia, wszystko się wyjaśniło. Strasznie mnie to rozśmieszyło, moje przemyślenia w tym momencie były tak ambitne i inteligentne, że zabiły. Jedyne co wiedziałem po pijaku lub nie, że kocham kobiete, która w tym momencie tańczy, kręcą swoimi biodrami. Patrzyłem na nią i uśmiechałem się jak głupi do sera, kiedy zauważyłem że coś się dzieje, ukochana nagle zbladła i się zatrzymała.
-Musze iść do toalety- powiedziała i szybko odeszła
Śledziłem za nią wzrokiem i wcale nie poszła do łazienki, zaniepokoiłem się, ona wyszła na zewnątrz, musiałem iść za nią. Jednak kiedy udało mi się przedrzeć przez tłum, minęło sporo czasu- kurde, jak te dziewczyny to robią, z łatwością się przemieszczają w tej dziczy- rozkminiałem . Stałem przy drzwiach, które prowadziły na tyły klubu, otworzyłem je i ujrzałem to, to co wstrząsnęło mną całym, coś w co nie mogłem uwierzyć, coś co powoli i boleśnie wbijało mi nóż w serce, to co widziałem istniało tylko w moich koszmarach, a jednak teraz widze to tu i teraz i nie byłem aż w tak złym stanie, żeby mieć omamy, więc to musiało być prawdziwe.
-Gabi- wydobyło się piskliwie z moich ust, nawet nie byłem świadom, że to powiedziałem
-Harry!- krzyknęła moja ukochana, którą własnie przyłapałem na pocałunku z innym mężczyzną, ktoś inny dotykał jej ust, dotykał jej, a ja to widziałem, sama myśl, że ktoś mógłby teraz ją przytulić była straszna, a co dopiero zobaczyć to na żywo, miałem ochotę go zabić, podejść do niego i rozszarpać go na kawałki- Proszę daj mi to wytłumaczyć! To nie tak jak myślisz, ja nie chciałam, ja chciałam wracać do Ciebie, bałam się, ale Scott mnie zatrzymał i nie chciał puścić ja….- tłumaczyła się Gabriela
-SCOTT?!- jeszcze przed chwilą nie wierzyłem co ja widze teraz nie wierzyłem w to co słyszę! Morderca, ćpun, gwałciciel, damski bokser całował moją dziewczyne?! Co za pocieszenie, naprawdę no normalnie skacze z radości. Wtedy byłem pewny tego co się zaraz stanie, nie obchodziło mnie jakie będą tego konsekwencje, po prostu się na niego rzuciłem i zaczął okładać pięściami. Nie mogłem przestać, biłem go coraz mocniej, a potężny chłopak leżący pode mną opadał z sił i nawet już nie stawiał oporów, nie wiedziałem skąd tyle u mnie siły, nie należałem nigdy do pakerów, ale też mięczakiem nie byłem. Czy kochałem Gabi, aż tak bardzo że zazdrość i miłość dodawały mi sił? Może, ale raczej takie rzeczy dzieją się tylko w bajkach dla dzieci.
-Harry, zabijesz go przestań!!!- za moimi plecami krzyczała przerażona dziewczyna.
Ale ja nie mogłem, po prostu nie włączała się w moim mózgu czerwona lampka, która oznaczała stop, przemawiała przeze mnie taka nienawiść do tego chłopaka, że chciałem aby bólem zapłacił za wszystkie swoje grzechy. Zadałem mocniejszy cios, a jego głowa padła na ziemię i już nigdy się nie podniosła.
-AAAAAAAA, zabiłeś go! – krzyczała rozpaczliwie , uklęknęła przy zatłuczonym chłopaku i zaczęła płakać- Harry, co my, co my teraz zrobimy? – sprawdziła jego oddech i puls i tylko ze zrezygnowaniem kręciła głową, wszystko wyglądało na to, ża naprawdę go zabiłem. Zszedłem z nieżywego i schowałem twarz w dłoniach, które były we krwi. CO JA ZROBIŁEM?! BOŻE!!!! Kiedy już chciałem wstać i uciekać jak najdalej stąd jak podpowiadał mi instynkt, usłyszałem głośne wciąganie powietrza, uniosłem głowe i zobaczyłem, że potencjalny trup się rusza.
-ON żyje! Haha- zaczęła się cieszyć moja dziewczyna, wyjęła telefon i zadzwoniła na pogotowie
W szpitalu spędziliśmy dwie godziny, Gabi czuwała przy łóżku Scotta niczym matka, co strasznie mnie irytowało, przecież to jeden wielki sukinsyn, a ona się nim tak martwi, nie potrafiłem tego rozumieć, a dodatkowo byłem w wielkim szoku i nadal troche pijany. Podszedłem go Gabi i przytuliłem od tyłu.
-Może pojedziemy już do domu? – zapytałem mrucząc jej do ucha
-Nie wiem, chyba chce jeszcze przy nim zostać- odpowiedziała jakby chciała się mnie pozbyć, jej ton głosu był niezidentyfikowany.
-No nie daj się prosić, to był ciężki wieczór, powinnaś odpocząć- przekonywałem ją, martwiłem się o nią, po tym jak zbladła w klubie, w końcu wciąż nie wiem jaki był powód jej wyjścia  na dwór, a poza tym nie chciałem aby siedziała  ani sekundy dłużej przy nim. Może powinienem mieć jakieś inne odczucia, przecież prawie go zabiłem, ale naprawdę nie przejmowałem się jego losem, zasłużył na to łóżko szpitalne i połamane kości.
-No dobrze, masz racje- wstała i zebrała swoje rzeczy.
Jadąc taksówką nie odzywaliśmy się do siebie w ogóle, czułem się dziwnie, ona musiała być na mnie wściekła, ale przecież nie zrobiłem niż aż tak złego, ona sama zapewne chciała aby ten frajer troche pocierpiał, więc o co mogło jej chodzić?!
Odprowadziłem ją pod same drzwi, już chciała wejść do środka kiedy ją zatrzymałem.
-Nie odezwiesz się do mnie w ogóle- mówiłem z delikatną irytacją, naprawdę nie rozumiałem tej sytuacji i chciałem żeby jak najszybciej się skończyła
-Dobranoc Haroldzie- spuściła głowe i weszła do środka, złapałem ją za rękę i spojrzałem w oczy, które wlepiała we mnie przerażona, o Boże, ona się mnie bała! Po tym co zobaczyła, obawiała się mnie, widziała we mnie potwora, Brawo Harry!
-Gabrielo Natalia Lustyk, proszę nie bój się mnie, wiesz, że nie zrobie Ci nic złego, nie wiem czemu tak postąpiłem, nie wiem co we mnie wstąpiło, znaczy wiem, Ty! Zazdrość, wściekłość, nie mogłem patrzeć na twarz tego człowieka, który tak Cię skrzywdził, proszę wybacz mi, ja…JA CIE KOCHAM!!!- ostatnie słowa wręcz wykrzyczałem na całą okolice, w sumie to było zamierzone, chciałem żeby wszyscy to usłyszeli !


2 komentarze:

  1. Ciekawe jak zareaguję na jego ostatnie słowa. Rozdział jak zawsze świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje bardzo :D sama jestem ciekawa, haha ;p

    OdpowiedzUsuń