środa, 15 lutego 2012

Rozdział 7



(oczami Harrego)
Wracając do domu, cały czas myślałem o tym co się stało, ten pocałunek, to było coś niesamowitego. Całowałem się już z masą dziewczyn, ale to naprawdę było coś niebywałego, pocałowała mnie tak delikatnie, a mimo to czułem jak po cały moim ciele przechodziły wibracje, tego pocałunku nigdy nie zapomnę. Kiedy wszedłem do domu, udałem się do salonu, gdzie była reszta zespołu, brakowało tylko Liama, właśnie, ciekawe jak się bawi na swojej randce, czy jego wieczór jest równie ekscytujący co mój? Usiadłem na kanapie i oparłem głowe o oparcie, głośno wzdychając.
-Wiecie co, chyba się zakochałem- powiedziałem rozmarzonym głosem, tak naprawdę się zakochałem, Gabi była nie tylko piękna, ale i niesamowicie inteligentna, nie była jakąś pustą, bogatą lalą, jej wartości życiowe były interesujące, również była utalentowana a co najważniejsze, śmiała się z moich dowcipów, a to bardzo sobie cenie u kobiet.
Chłopcy spojrzeli na mnie podejrzliwie po tym zaczęli się głośno śmiać, wkurzyłem się nie wiedziałem o co im chodzi, ten śmiech było totalnie nieuzasadniony
-O co wam chodzi?!- uniosłem się i wstałem z kanapy
-Ty zakochany? Harry Styles zakochany? Największy podrywacz w zespole zakochany? – mówił wyśmiewco Zayn i nie mógł powstrzymać ataku głupawki.
-ha ha ha, bardzo śmieszne, tak właśnie ja, ja największy podrywacz jestem zakochany- mówiłem zdenerwowany
-No już dobrze Harrusiu, nie denerwuj się, cieszymy się razem z Tobą, naprawdę, to świetnie że się zakochałeś- pocieszał mnie Lou wybuchając jeszcze większym śmiechem
-Walcie się- wyszedłem wkurzony z salonu i poszedłem do swojego pokoju.
Runąłem na łóżko i zacząłem myśleć o niej, o jej uśmiechu spojrzeniu, o wszystkim. Całą noc nie zmrużyłem oka, po głowie non stop chodziły mi pytania: czy to było naprawdę? Ten pocałunek się wydarzył, jeśli tak to czy ona jest tak samo szczęśliwa jak ja? Czy już pochwaliła się tym przyjaciółką? Czy zgodzi się na kolejna randkę, czy zostanie moją dziewczyną , czy też jest we mnie zakochana? Nie mogłem przestać o tym Myśleć , nie pozwalało mi to usnąć. Wstałem wcześnie rano i wszedłem do kuchni, zaparzyłem sobie kawę i usiadłem przy blacie, wciąż rozmyślając nad tymi dręczącymi pytaniami. Kiedy tak siedziałem, zawitał Liam, wyglądał na równie niewyspanego co ja.
-Widze, że Ty też nie mogłeś spać- powiedziałem ironicznie
-Ależ skąd, spało mi się świetnie, ale wróciłem dopiero o 3 nad ranem- powiedział radośnie
-Wow, to widze, ze się ładnie bawisz, właśnie mów, co się działo bo tym jak wyszliśmy- zapytałem ciekawsko
-No w sumie nic, było…miło- odpowiedział skrępowany
-Miło? Tylko tyle, wróciłeś o 3 w nocy bo było..miło, mów!- nalegałem
-No dobra, Paula to świetna dziewczyna, naprawdę, dobrze nam się rozmawia, jest bardzo mądra, dodatkowo piękna…-wymieniał
-Ale? – spytałem
-ale ja nadal chyba kocham Daniell- powiedział smutno
-Stary, posłuchaj samego siebie, mówisz o Paulinie, jaka to jest świetna, piękna blablabla, a potem wypalasz, że nadal kochasz swoją była? Ona z Tobą zerwała, to koniec, już jej nie ma, nie możesz żyć przeszłością, otwórz się ! – radziłem kumplowi
-Może i masz racje, walić D, to ona to skończyła, czas na coś nowego- postanowił Liam, po czym spojrzał na mnie
-A właśnie a co u Ciebie, dogoniłeś Gabi?- zapytał cwaniacko
-Tak, dogoniłem- mówiłem nie patrząc na niego, tylko popiłem swój gorący napój
-No i…?!
- No i było…miło- uśmiechnąłem się cwaniacko
-Ha ha ha, śmieszne, coś więcej niż miło?- zapytał zaciekawiony
-Pocałowała mnie na pożegnanie- uśmiechnąłem się sam do siebie przypominając sobie to pożegnanie
-WOW, i co będziecie razem? – zaytał
-Nie wiem, chyba się w niej zakochałem, ale to nie takie proste- mówiłem smutniejąc
-Zakochałeś się?- odparł zszokowany- Ty?
-Tak tak, ja Harry podrywacz, zakochałem się, tylko nie wybuchaj śmiechem jak inni- powiedziałem przygaszony
-Nie no spoko stary, mam nadzieje że Ci się uda, a teraz elo idę chyba jeszcze spać, a potem zadzwonie do Pauliny i zaprosze na kolejną randkę- powiedział i poszedł do swojego pokoju
-No spoko.
Może zrobie tak jak on? Napisze do Gabi, może się zgodzi, może znowu się pocałujemy, może się ułoży, może w końcu ją rozszyfruje. Wstałem i udałem się do pokoju, wziąłem telefon do ręki i napiłem smsa: ‘Hej, wczorajszy wieczór był niesamowity, może go powtórzymy? Na przykład dzisiaj? Odpisz, pozdrawiam Harry.’ . Dobra wysłane, może teraz uda mi się usnąć.


2 komentarze: